O pomyśle włączenia nowego prawa do deklaracji praw człowieka dowiedzieć się można z listu opublikowanego w piśmie „La Repubblica”. Swój głos w tej sprawie zabrali przewodniczący Parlamentu Europejskiego David Sassoli i włoski polityk Romano Prodi.
Głównym powodem i bodźcem do działania w tej sprawie okazała się oczywiście epidemia koronawirusa. W liście opublikowanym w „La Repubblica” pomysłodawcy idei porównują brak dostępu do internetu do marginalizacji różnych grup społecznych. David Sassoli uważa, że każdy, bez względu na sytuację geograficzną, ekonomiczną czy socjalną, powinien mieć prawo do posiadania tego naczelnego dziś źródła informacji i kanału komunikacji.
Kiedy nastąpił lockdown i edukacja przeniosła się do internetu, wielu dzieciom zostało odebrane podstawowe prawo do możliwości zdobywania wiedzy i edukacji. Powodem był brak dostępu do internetu (z różnych przyczyn: finansowych, ale i problemów z łącznością). Brak internetu odbierał również możliwość zdobywania informacji i wiadomości, które podczas pandemii były bardzo istotne. Niektórzy ludzie byli niezdolni do pracy, gdy biura przeniosły się na platformę Zoom, a seniorzy, którzy byli najbardziej narażeni na COVID-19, nie byli w stanie robić zakupów przez internet. Jest to straszne wykluczenie, a pandemia pokazała, jak niezbędny jest w życiu codziennym internet.
Internet opiera się przede wszystkim na powszechnej, głęboko demokratycznej zasadzie neutralności sieci. Ale to nie wszystko. Jeżeli nie ma być źródłem nierówności, dostęp do internetu musi opierać się na zasadach gwarantujących sprawiedliwość. Podobnie jak w przypadku energii elektrycznej lub innych niezbędnych usług, brak dostępu do internetu to totalna przepaść cyfrowa. Taka przepaść ma negatywne konsekwencje, które wykraczają poza jego wpływ na zatrudnienie, biznes oraz rozwój naukowy, społeczny i kulturalny. Równie znaczący jest wpływ na codzienne życie ludzi, nie tylko pod względem ich osobistego samopoczucia i szczęścia. W dzisiejszych czasach internet jest niezbędnym elementem życia każdego człowieka i chcąc nie chcąc, jest już za późno by potrafić bez niego żyć.
„– ,,Naszym celem musi być zagwarantowanie przejrzystości i dostępności informacji. Dostęp do internetu należy uznać za nowe prawo człowieka. Parlament Europejski jest gotowy na to wyzwanie”, tak w swoim liście wypowiedział się przewodniczący Parlamentu Europejskiego David Sassoli.