Tytuł filmu odnosi się do panieńskiego nazwiska uwielbianej, tragicznie zmarłej członkini brytyjskiej rodziny królewskiej, księżnej Diany. Co prawda akcja ma się skupiać jedynie wokół wydarzeń mających miejsce w pojedynczy, świąteczny weekend z początku lat 90-tych, ale za to zdarzenia te miały nieopisany wpływ na późniejsze życie Diany.
Wspomniany świąteczny weekend księżna Diana spędziła z rodziną królewską w posiadłości Sandringham w hrabstwie Norfolk. To właśnie tam stwierdziła, że chce zakończyć małżeństwo z księciem Karolem. W roli Diany zobaczymy Kristen Stewart („Zmierzch”, „Personal Shopper”), której udało się przekonująco oddać nawet charakterystyczne, smutne spojrzenie swojej bohaterki. Opisując film, aktorka skonstatowała, że daje pogląd na emocjonalne wyobrażenie, kim była księżna Diana w kluczowym, zwrotnym momencie swojego życia.
Za reżyserię „Spencer” odpowiada Pablo Larrain, dwukrotnie nominowany do Oscara chilijski reżyser znany z filmów „Nie” i „Jackie”. Z kolei scenariusz napisał Steven Knight, twórca serialu „Peaky Blinders”, który po zakończeniu wróci w formie pełnometrażowego filmu. Jak zdradził, specjalnie nie obejrzał hitu Netfliksa „The Crown”, opowiadającego o losach rodziny królewskiej, aby nie wpłynęło to na jego artystyczną wizję. Ostatni sezon serialu skupiał się właśnie na księżnej Dianie i jej relacji z księciem Karolem.
Premiera filmu „Spencer" odbędzie się podczas 78. Festiwalu Filmowego w Wenecji, gdzie weźmie udział w Konkursie Głównym. Produkcja trafi do kin 5 listopada.