Inwestorem stojącym za nową marką ma być koncern LVMH pracujący m.in. z Louis Vuitton, Fendi, Emilio Pucci, czy Givenchy. Jednak, co bardzo istotne, wkład giganta ma być minimalny, a projektantce zależy na zachowaniu niezależności.
Phoebe Philo podkreśla, że najistotniejsza w jej marce ma być jakość. Twierdzi, że praca nad kolekcją była bardzo ekscytująca i nie może się doczekać, aż zobaczymy jej rezultaty. Podkreślała też, jak ważna jest dla niej współpraca z grupą LVMH.
„– Od wielu lat mam bardzo konstruktywną i kreatywną współpracę z LVMH. Ponowne połączenie w tym nowym projekcie jest więc dla nas naturalnym postępem. Bardzo cenię sobie omawianie nowych pomysłów z Bernardem Arnaultem i Delphine Arnault i cieszę się, że mogę rozpocząć tę przygodę z ich wsparciem”, powiedziała Philo w oświadczeniu wydanym z okazji rozpoczęcia współpracy.
Również koncern LVMH nie kryje swojej ekscytacji marką Phoebe Philo. Dyrektor generalny, Bernard Arnault stwierdził, że cała firma docenia projektantkę od lat.
„– Phoebe przyczyniła się do sukcesu grupy dzięki swoim wspaniałym kreacjom na przestrzeni kilku lat. Mając to na uwadze, bardzo się cieszę, że mogę współpracować z Phoebe w jej przedsiębiorczej przygodzie i życzę jej wielkiego sukcesu”, zapewniał Arnault w tym samym oświadczeniu.
Absolwentka cenionej londyńskiej szkoły Central Saint Martins studiowała m.in. ze Stellą McCartney. W 2001 roku rozpoczęła współpracę z Chloé i zmieniła ją w jedną z najbardziej prestiżowych marek specjalizujących się w wyrobach skórzanych. Po odejściu z Chloé została dyrektorką kreatywną Celiné, kreując unikatową, minimalistyczną estetykę marki.
Znana z nietuzinkowych pomysłów i kobiecych kreacji Philo nie przestaje zaskakiwać. Czas pokaże, czego możemy się spodziewać po jej nowej erze.
/tekst: Michelle Brustad/