Advertisement

Piasek zrobił coming out. „Nie no, bo tak w sumie patrzę i nic się nie zmieniło, no nie?"

Autor: Monika Kurek
10-05-2021
Piasek zrobił coming out. „Nie no, bo tak w sumie patrzę i nic się nie zmieniło, no nie?"

Przeczytaj takze

Andrzej Piaseczny skończył w tym roku 50 lat i w związku z tym w piątek odbyła się premiera jego nowej płyty „50/50". Z tej okazji był gościem audycji „Z na punkcie muzyki" w Radiu Zet, w której opowiedział o swoim nowym wydawnictwie.
Jako, że w utworze „Miłość" Piasek śpiewa o miłości do mężczyzny, dziennikarz Marcin Wojciechowski zapytał go, czy nie obawia się reakcji mediów. W odpowiedzi muzyk przyznał, że śpiewa o sobie. Niespodziewane wyznanie Piaska odbiło się szerokim echem w mediach i wywołało lawinę komentarzy.

„Mówię o tym z uśmiechem"

- Piosenka „Miłość” jest odważnym utworem. Chociaż co to za odwaga. Na świecie to są normalne rzeczy, w Polsce jeszcze nie do końca. W tej piosence mówię o tym, że każdy rodzaj miłości jest bardzo ważny i dobry. Nie wolno nikogo wykluczać. Najważniejsza jest miłość, a nie to, kto kogo i dlaczego kocha. Niech wszyscy się kochają, jeśli tylko chcą, stwierdził Piasek.
Nowym singlem promującym krążek będzie piosenka „Miłość", napisana wspólnie z Majką Jeżowską. W utworze pada zdanie: „Nie możesz zasnąć i przestać śnić, a życie chciałbyś dzielić tylko z nim". Dziennikarz Marcin Wojciechowski zapytał Piaska, czy nie wkurza go, że po premierze utworu pojawią się nagłówki sugerujące, że śpiewa o sobie. „No piszę o jakichś swoich sprawach" – odpowiedział muzyk.
- To jest bardzo proste. Bardzo długi czas myślałem o tym, że dotyczy mnie efekt motyla. Tzn, że wystarczy być dobrym człowiekiem po to, żeby wzbudzić w innych ludziach sympatię, żeby dawać przykład tolerancji i akceptacji do człowieka. Nie do geja, tylko do człowieka. Natomiast ponieważ nasza rzeczywistość, przede wszystkim społeczno-polityczna, zmusza do tego, żeby się określać, żeby powiedzieć, że licząc na ten efekt motyla nie ma problemu z tym, żeby zapraszać się wzajemnie do jednego stołu mając inne preferencje, czy mając inne zapatrywania, mając też zgodę albo niezgodę na siebie. Więc tak, to jest piosenka o mnie i mówię o tym z uśmiechem, powiedział Piasek podczas rozmowy z Marcinem Wojciechowskim.
Cały wywiad możecie obejrzeć poniżej:
W styczniu tego roku Piasek skończył 50 lat, a urodziny świętował w towarzystwie Nergala i Majki Jeżowskiej. Toastom towarzyszyły okrzyki „Jebać Pis" oraz „Jebać Konfedację". Z okazji swojego jubileuszu Piasek postanowił wydać płytę „50/50", na którą zaprosił znajomych artystów. Znajdują się na niej utwory skomponowane i wyprodukowane przez artystów takich jak m.in. Kayah, Mrozu, Adam Sztaba, Kuba Badach, Paulina Przybysz czy Tomasz Organek. Premiera albumu odbyła się 7 maja 2021 roku i choć można go już kupić w formie fizycznej, nie jest jeszcze dostępny na serwisach streamingowych. Płytę promuje protest song „Przedostatni", który jest już grany w radiach.

Wsparcie internautów

Pomimo, że dla wielu osób wyznanie Piaska nie było zaskoczeniem, większość komentarzy była pozytywna. Piasek podziękował na InstaStories za wiadomości oraz odniósł się do reakcji internautów.
- Tyle się dzisiaj dzieje, że zaczynam odczuwać jakąś presję, że powinienem się jakoś uczesać czy coś. Nie no, bo tak w sumie patrzę i nic się nie zmieniło, no nie? Ręka jest, noga jest, pies jest, fura jest, żartobliwie skomentował Piasek w filmiku opublikowanym na InstaStories.
FacebookInstagramTikTokX
Advertisement