Zanieczyszczenie powietrza zredukowane zostało oczywiście przy okazji izolacji ludzi w obliczu koronawirusa. To dzięki temu lokalsi dystryktu Północnych Indii mogli podziwiać spektakularne krajobrazy. Większość z nich widziała je pierwszy raz w życiu. Z dachów własnych domów ujrzeli oddalone o dwieście kilometrów najwyższe pasmo górskie świata. Zjawisko wywołało ogromne zdumienie. Okoliczna ludność nie spodziewała się, że Himalaje są tak naprawdę w zasięgu ich wzroku. A przynajmniej mogłyby być, gdyby nie ogromny problem zanieczyszczenia powietrza.
Obecna sytuacja na wiele lat zmieni globalną gospodarkę i skłoni ludzkość do powtórnego zweryfikowania wyznawanych wartości – tak twierdzą naukowcy, ekonomiści i politycy. Indie pokazują, że zaczynamy inaczej postrzegać nie tylko kolosalne zmiany w funkcjonowaniu świata, ale także swoje najbliższe otoczenie. Natura odkrywa przed nami widoki dotąd ukrywane przez cywilizacyjne zakłócania: oczyszczają się wody, klaruje powietrze, a fauna ciężko pracuje nad odbudową swoich gatunków. Wyraźniej słyszymy wiosenny śpiew ptaków lub – jeśli mieszkamy w Indiach – nagle dostrzegamy rozpościerające się w oddali Himalaje. Kolejnym skutkiem sytuacji związanej z pandemią jest fakt, że światu wyostrzają się zmysły. Miejmy nadzieję, że zrobimy z tego dobry użytek.
/tekst: Magdalena Rączka/