Obraz Gustava Klimta „Portret kobiety” zaginął podczas przygotowań do nowej wystawy w Galerii Sztuki Współczesnej Ricci Oddi w lutym 1997 roku. Jak wówczas podejrzewały władze, obraz został skradziony przy użyciu haczyków na ryby i drutów, które posłużyły do wyciągnięcia go z miejsca, a autorzy tej brawurowej kradzieży rzekomo czekali 20 lat, by sprawa się przedawniła.
Sześćdziesięcioletnia już para złodziei ponoć przyznała się do swojego czynu, pisząc list do jednego z dziennikarzy Liberty, lecz niestety nikt jej nie uwierzył. Obaj mężczyźni będą teraz skazani na karę więzienia za inne przewinienia, niezwiązane z kradzieżą obrazu.
W grudniu ubiegłego roku, podczas usuwania bluszczu, ogrodnicy galerii znaleźli czarny worek na śmieci na terenie instytucji. Gdyby nie ich ciekawość, obraz o szacunkowej wartości ponad 60 milionów dolarów trafiłby na wysypisko śmieci. Po odkryciu znaleziska, przekazaniu odpowiednim służbom i kilku tygodniach rzetelnego sprawdzania autentyczności obraz Gustava Klimta „Portret kobiety” po 23 latach wróci do Galerii Sztuki Współczesnej Ricci Oddi we Włoszech.
Gustav Klimt uznawany jest za jednego z najsłynniejszych malarzy erotycznych w historii. Jego obrazy i rysunki koncentrują się głównie na kobietach i ich wizerunku, są przy tym niezwykle szczegółowe. Klimt nie malował powierzchownych aktów młodych kobiet, lecz wszystkie formy kobiecości, w tym ciążę, procesy cielesnego starzenia się czy powolną utratę młodzieńczego wdzięku. Prezentował swoje bohaterki jako osoby żyjące w zgodzie z naturą, jednocześnie nasycając je erotyzmem.