Advertisement

Warszawa po latach przejmie tajemniczy radziecki budynek. Mają w nim zamieszkać uchodźcy z Ukrainy

02-03-2022
Warszawa po latach przejmie tajemniczy radziecki budynek. Mają w nim zamieszkać uchodźcy z Ukrainy
Ogromny gmach przy ulicy Sobieskiego 100 w Warszawie od ponad trzech dekad stoi pusty. Wcześniej zamieszkiwany był przez rosyjskich dyplomatów, teraz stolica podejmuje stanowcze działania, by w końcu odzyskać budynek. Ma go wyremontować i przekazać uchodźcom wojennym.

Przeczytaj takze

Warszawa, walczy o zwrot posiadłości od 2012 roku. Ministerstwo Spraw Zagranicznych we współpracy z ratuszem Warszawy podejmowało wiele prób dogadania się ze stroną rosyjską, które dążyły do uregulowania stanu prawnego nieruchomości. Pomimo wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie z października 2016 roku, nakazującego władzom Rosyjskim oddanie posiadłości, sprawa jest dalej ignorowana. Dodatkowo według wyroku, Rosjanie mają obowiązek wypłacenia polskiemu Skarbowi Państwa ponad 7,8 miliona złotych za bezprawne korzystanie z nieruchomości.
– Decyzja o podjęciu działań wobec nieruchomości przy ul. Sobieskiego ma bezpośredni związek z napaścią Rosji na Ukrainę. Nie zgadzamy się z tym bestialskim aktem agresji. Czas skończyć z pobłażliwym traktowaniem Federacji Rosyjskiej, także w zakresie bezprawnie zajmowanych budynków, powiedział prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
Co więcej, urzędnik stołecznego ratusza w nieoficjalnej wypowiedzi dla „Gazety Wyborczej” informuje: „Mamy wyroki sądów wszystkich instancji. Jest wyznaczony komornik. Od czwartku, kiedy rozpoczęła się inwazja na Ukrainę, trwa tłumaczenie dokumentów, które trzeba dostarczyć stronie rosyjskiej. Do realizacji wyroków sądów potrzebujemy różnych dyplomatycznych klauzul i ich dostarczenia”.
Nie znamy szczegółów, dotyczących tego, w jaki konkretnie sposób władze Warszawy mają zamiar ostatecznie odzyskać budynek, jednak zdaje się, że niebawem w końcu to się uda. A kiedy to się stanie, stolica planuje wyremontować i urządzić ponad 100 mieszkań oraz udostępnić je rodzinom uciekającym z Ukrainy. Można jednak przewidywać, że cały proces jeszcze trochę potrwa.

Jakie tajemnice skrywa budynek?

Historia budynku owiana jest wieloma warszawskimi, miejskimi legendami. W latach 1978-1989 zamieszkiwany był przez rosyjskich dyplomatów i wysokich urzędników, jednak opustoszał po upadku Związku Radzieckiego. Nic dziwnego, że Warszawiacy nazywają go „Szpiegowem”. Pomimo, że już od ponad trzech dekad stoi on pusty, dalej jest mocno chroniony oraz monitorowany. Od samego początku funkcjonowania budowla była odizolowana od reszty miasta – to było pierwsze zamknięte osiedle w Warszawie. Ogrodzone betonowym murem, otoczone kamerami, a nawet odcięte przez swojego rodzaju fosę – rosyjska dyplomacja stworzyła swoją własną, samowystarczalną przestrzeń. Na terenie kompleksu znajdowała się biblioteka, siłownia, fryzjer, a nawet sauna oraz sala kinowa. Warto również wspomnieć o Club 100, na temat którego powstało wiele teorii spiskowych. Służył jako miejsce spotkań i rozrywki, a można tam było wejść jedynie za okazaniem paszportu rosyjskiego, bądź specjalnej wejściówki. Aktualnie jest on już oficjalnie zamknięty, chociaż jeszcze do niedawna można było usłyszeć pogłoski o kręcących się przy nim ludziach...
Gmach określany jest jako perła powojennego modernizmu. I faktycznie: nie można przejść obok niego obojętnie. Został zaprojektowany przez Piotra Sembrata i Janusza Nowaka. Budynek miał być reprezentacyjny oraz subtelnie, ale wyraźnie pokazywać swoją przewagę nad okolicą. Może to dzięki kaskadowej konstrukcji ogromnych betonowych płyt, budynek budzi fascynację, zamiast przytłaczać monumentalnością.
Dziś dzieło brutalistycznej architektury w końcu ma szansę znów zapełnić się życiem. Stolica ma zamiar domagać się zwrotu wszystkich zajmowanych przez Federację Rosyjską budynków, a jest ich w mieście trochę więcej niż tylko gmach przy Sobieskiego 100. Czy to koniec rosyjskich wysp w Warszawie?
/tekst: Maria Ludwisiak/
FacebookInstagramTikTokX
Advertisement