Te słowa Cecylii Jakubczak z Kampanii Przeciw Homofobii najlepiej podsumowują nowy film organizacji, w którym kilkoro osób w Warszawie poszukuje tęczowych flag, co okazuje się być nadspodziewanie trudnym zadaniem. „Gdzie po flagi?" to jednak także refleksja nad tym, dlaczego flagi w ogóle wywieszamy i co tak naprawdę oznacza identyfikacja i sojusznictwo z osobami LGBT+.
Osoby, które widzimy w nowym filmie to Olga, właścicielka salonu Nailed It, Paweł, aktor po coming-oucie, czy Ewa i Adrian z dwójką małych córeczek. Bohaterowie przeszukują swoje mieszkania i internet, bo, pomimo szczerych chęci, zdobycie tęczowej flagi w Polsce wcale nie jest proste. Nie jest łatwe, ale za to jest ważne!
„– „My wiemy, że jesteśmy sojuszniczkami, wszyscy nasi klienci wiedzą, ale uważam, że jest to dobry pomysł, jeśli będzie tam wisieć duża flaga. Może wtedy ktoś, kto nie czuje się do końca bezpiecznie przechodząc, poczuje, że tutaj ma sojuszników”, powiedziała Olga.
Inny aspekt problemu uwypuklili Adrian i Ewa. Twierdzą oni, że flagę wywieszają, żeby osoby LGBT+ wiedziały, że ich sojusznicy są bardzo szczęśliwi, że żyją wspólnie z osobami ze społeczności i że ich sojusznicy walczą o ich prawa oraz o wolność, która „też im się należy".
Osoby LGBT+ nadal muszą walczyć o zbyt wiele spraw. Jak podaje KPH, wśród głównych ich celów są prawo do zawierania związków partnerskich i małżeńskich przez pary tej samej płci, wprowadzenie ustawy o uzgodnieniu płci czy też nowelizacja Kodeksu Karnego, tak by chronił osoby LGBT przed przemocą motywowaną homo- i transfobią. To jednak tylko wierzchołek góry lodowej.
Film nie jest zawieszony w próżni – jest on okazją do podjęcia kroków. KPH zachęca, aby zdobyć i wywiesić flagę, którą następnie można sfotografować, a gotowe zdjęcie wrzucić na Instagrama, dodając hashtag #MiesiącDumy i tagując @kph_official. W końcu duma jest w nas!