Nowy System 002, zwany również Jenny, to... worek o długości aż 800 metrów, który sprząta Wielką Pacyficzną Plamę Śmieci. Jest to wysypisko śmieci powstałe na skutek prądów oceanicznych w północnej części Oceanu Spokojnego, a dokładniej między Kalifornią a Hawajami. Powierzchnia słynnej wyspy śmieci jest pięciokrotnie większa niż Polska. Worek Jenny stworzony jest na wzór sieci rybackiej, która zbiera plastik. Ma kształt litery „U”, dzięki czemu wszystkie śmieci z łatwością do niego wpadają.
Bariera w kształcie litery „U”, prowadzi plastik do strefy retencji na jej końcu. Dzięki aktywnemu napędowi jest utrzymywana niska prędkość jazdy oraz możliwość nawigowania do obszarów o największym zaśmieceniu. Po zapełnieniu strefy retencyjnej, zostaje ona wyciągnięta na pokład statku i opróżniona. Jenny jest holowana po wodzie przez 2 statki. Ocean Cleanup cały czas jest w trakcie testowania, które będzie trwało przez najbliższe 60 tygodni. Jak do tej pory wygląda to bardzo obiecująco, ponieważ wystarczyły jedynie 2 godziny, aby Jenny zapełniła się śmieciami. Miejmy nadzieję, że wszystko pójdzie sprawnie i odpady o wadze 130 tysięcy ton rzeczywiście zostaną możliwie sprawnie usunięte.
W każdej chwili do rzek, mórz i oceanów trafiają kilogramy śmieci. Problem zaśmiecenia zaczyna przemawiać do świadomości społeczeństwa, ponieważ oczywiście ma to zgubny wpływ na środowisko naturalne, w tym zabija mnóstwo zwierząt. Zgodnie z tym, co odkryli naukowcy, najwięcej śmieci znajduje się na dnie wód, a prądy morskie i oceaniczne z łatwością zabierają je ze sobą. Na szczęście działania takie jak Ocean Cleanup mogą wiele zmienić. Tym bardziej, że firma ma w planach również oczyszczanie rzek, ponieważ to właśnie one są głównym źródłem, z którego wiele śmieci trafia do oceanów i mórz. Ale właściwie co dalej z tymi śmieciami? Otóż odpady zostają poddane recyklingowi, dzięki czemu firma stworzyła np. okulary. Surowce przeznaczone będą również dla branży odzieżowej, z której wiele marek stara się być eko i pomagać Ziemi.