– Nowy budynek to zupełnie inna skala działania. Bardzo się na to cieszymy, ale też nie chcemy wytracić energii, jaka dotychczas towarzyszyła naszym projektom – mówi Sebastian Cichocki, kurator muzeum. Stąd pomysł na wyciągnięcie prac z magazynów jeszcze przed otwarciem. – Pojawił się podczas naszego zespołowego muzealnego zjazdu w Szuminie, domu Zofii i Oskara Hansenów malowniczo położonego nad Bugiem. Rozmawialiśmy o przyszłości, o tym, jak chcemy widzieć muzeum na placu Defilad, ale także o tym, czego nie chcemy stracić jako dojrzała instytucja.