„– „Te propozycje wykraczają poza pomoc ludziom w rzuceniu palenia”, przyznała dyrektor wykonawcza Organizacji ds. Walki z Nowotworami, Lucy Elwood w opublikowanym stanowisku.
Pokolenie bez papierosów?
Jedną z nich jest kontrowersyjny pomysł wprowadzenia zakazu palenia dla osób urodzonych po 2004 roku. Dla Nowozelandczyków zaliczających się do tej grupy oznaczałoby to, że nigdy nie zapalą papierosa – nawet wtedy, gdy ukończą 90 lat!
„– „Sądzę, że to naprawdę istotne przedsięwzięcie”, skomentowała w podcaście The Detail. profesor Janet Hoek, ekspertka od zdrowia z publicznego Uniwersytetu Otago.
Zdaniem ekspertki to posunięcie przyniesie wiele korzyści – szczególnie pokoleniu, które wkrótce osiągnie wiek uprawniający do zakupu produktów zawierających tytoń.
„– „W ten sposób uchronimy młodych ludzi przed błędami poprzednich pokoleń. Poza tym, gdy już osiągniemy cel utworzenia społeczeństwa niepalącego – będzie to trwała zmiana. Już teraz mamy tłumy młodych ludzi, dla których palenie papierosów nie stanowi części ich stylu życia lub nie jest dla nich dostępne ze względów finansowych”, przekonywała Hoek w podcaście The Detail.
Zapytana czy zaproponowane rozwiązanie nie stanowi naruszenia wolności Nowozelandczyków, Hoek odpowiedziała przewrotnie:
„– „To papierosy, jako produkt uzależniający, odbierają wolność, skracają życie, a często prowadzą do śmierci”, oznajmiła Hoek w podcaście The Detail.
Dotychczas nowozelandzki rząd podjął szereg działań mających na celu obniżenie liczby nałogowych palaczy wśród swoich obywateli. Poza usunięciem papierosów ze sfery publicznej poprzez wprowadzenie ulic wolnych do dymu papierosowego („smokefree streets"), postanowiono również „uderzyć" w kieszenie palaczy – dlatego w Nowej Zelandii paczkę 20 papierosów można nabyć za, bagatela, 30 dolarów. Powyższe działania już przyniosły wymierne skutki – według Smokefree NZ, tylko 11.6% Nowozelandczyków deklaruje bycie nałogowym palaczem. Ich odsetek wśród młodzieży jest jeszcze mniejszy – w grupie wiekowej 15-17 lat wynosi on zaledwie 3%. To 80-procentowy spadek w porównaniu do stanu sprzed 15 lat.
Zabójczy biznes
Według danych Światowej Organizacji Zdrowia tytoń zabija ponad 8 milionów ludzi każdego roku. Z tej astronomicznej liczby ponad 7 milionów zgonów to wynik czynnego palenia – pozostałe 1,3 miliona osób pada ofiarą tzw. biernego palenia. Statystyki WHO przypominają, że ponad 80% palaczy żyje w krajach ubogich i o przeciętnym stopniu zamożności.
„– „Około 4,5 tysiąca Nowozelandczyków rocznie umiera z powodu palenia tytoniu. Wobec tego potrzebujemy zupełnie nowego podejścia”, powiedziała zastępczyni ministra zdrowia, Ayesha Verrall.
Wygląda na to, że Nowa Zelandia zamierza doprowadzić do tego, by jej obywatele nie figurowali w niepochlebnych statystykach. Czy cel „Smoke Free New Zealand" zostanie zrealizowany do 2025 roku – okaże się w najbliższych latach.
/tekst: Aleksandra Adamiak/