Aktywista z Ukrainy, Yevhen, zatrudnił się na fermie na dwa miesiące, a następnie dokumentował swoją codzienną pracę. Dzisiaj stowarzyszenie podzieliło się wstrząsającym materiałem z fermy opatrzonym komentarzami Yevhena. Niestety obawy stowarzyszenia okazały się słuszne, a relacja Yevhena potwierdziła ich najgorsze obawy.
Wstrząsające dwa miesiące na farmie
„- Jeśli norki są pogryzione czy mają rany z infekcją, to podają im antyseptyk, który wyglądają jak puder. Od czasu do czasu, kiedy miałem chwilę, albo przechodziłem obok „szpitala", zachodziłem tam i szybko posypywałem rany norek pudrem, żeby jakoś miały siły wyleczyć się. Ale to nie działało, ponieważ trzeba się nimi stale zajmować. Ja to robiłem wtedy kiedy miałem czas. I tak, norki tam nie zdrowieją, a jedynie spotyka je śmierć. Dlatego, że norkami należy opiekować się, leczyć je. Jakby z nimi pracował weterynarz, ale ja takiego nie spotkałem, mam na myśli takiego prawdziwego weterynarza. Dlatego norki umierały w szpitalu -”, mówi Yevhen.
Yevhenem wstrząsnęła przede wszystkim codzienna styczność ze śmiercią. Trzymane w niewielkich klatkach norki umierały z różnych powodów. Czasem przez zatrucie pokarmowe, a czasem zagryzały się wzajemnie. „Wyobraźcie sobie taki widok, jak głowa znajduje się w jednym miejscu, a wszystko inne znajduje się, nie wiem, na ziemi", opowiada Yevhen. Na przebitkach z fermy widać m.in. zwierzęta tłoczącą się w malutkich klatkach oraz ciężko poranione. Stowarzyszenie Otwarte Klatki zawiadomiło już w tej sprawie prokuraturę oraz przekazało dowody w postaci nagrań.
Jednym z obowiązków Yevhena było łapanie norek, którym udało się uciec. Zbiegłe norki zazwyczaj chowały się w norach na terenie fermy. Yevhen oraz inni pracownicy łapali je rękoma lub siatkami. Norki tropiły również miejscowe psy, lecz takie pościgi często kończyły się ich śmiercią.
„- Hodowcy próbują nas przekonać, że chore, zaniedbane zwierzęta to pojedyncze przypadki, które można znaleźć zazwyczaj na nielegalnych fermach. Poniższe nagranie ewidentnie pokazuje, że jest to kłamstwo. Problemem nie są pojedyncze fermy, lecz cały system hodowli zwierząt na futra -”, brzmi fragment opisu Otwartych Klatek pod filmikiem.
Cały materiał możecie obejrzeć poniżej. Uprzedzamy jednak, że wideo zawiera drastyczne treści, które mogą być nieodpowiednie dla niektórych widzów.
Co z branżą futrzarską ma wspólnego ksiądz Rydzyk?
Jak zwraca uwagę stowarzyszenie Otwarte Klatki, ferma w Góreczkach jest w rzeczywistości podzielona na 51 małych firm - prawdopodobnie w celu ominięcia przepisów dotyczących ochrony środowiska. Właścicielem fermy jest Wojciech Wójcik, brat prezesa Polskiego Związku Futrzarskiego Szczepana Wójcika. Co ciekawe, Szczepan Wójcik jest bliskim znajomym księdza Rydzyka. W zeszłym roku podczas inauguracji nowego roku akademickiego w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej ksiądz Rydzyk nagrodził Wójcika medalem „Pro Ecclesia et Patria" („dla Kościoła i ojczyzny") i podziękował mu m.in. za prowadzenie hodowli czy wsparcie finansowe dla uczelni. Wójcikowie medalu pogratulował m.in. prezydent Andrzej Duda.
W 2017 roku Szczepan Wójcik był jedną z osób blokujących ustawę o zakazie hodowli zwierząt na futra, którą poparł m.in. Jarosław Kaczyński. Prezes Związku Futrzarskiego wyprodukował także film dokumentalny „Zmierzch. Ofensywa ideologii gender", który został wyemitowany na antenie TV Trwam. Ostatnio zrobiło się o nim głośno za sprawą kontrowersyjnej wypowiedzi dotyczącej powiązań między rolnictwem a środowiskiem LGBT.
„- Ci sami ludzie, którzy występują na czarnych marszach, czarnych protestach są tak mocno związani ze środowiskiem LGBT czy gender i opowiadają się nie tylko za niszczeniem życia nienarodzonego, nie tylko są za tym by legalizować małżeństwa homoseksualne, nie tylko są przeciwko Kościołowi ale są również przeciwko rolnictwu”, powiedział Szczepan Wójcik w programie „Wieś to też Polska" w TV Trwam.
Dzisiaj światło dziennie ujrzał nie tylko materiał Otwartych Klatek, ale także dokument Onetu w reżyserii Janusza Schwertnera „Krwawy biznes futerkowców", również poświęcony fermie w Góreczkach. Do sprawy na swoim Twitterze odniósł się już Szczepan Wójcik.
Jakby tego było mało, dziś odbyła się konferencja prasowa Prawa i Sprawiedliwości, podczas której Jarosław Kaczyński poinformował o nowym projekcie #PiątkaDlaZwierząt. Nowelizacja ustawy o ochronie zwierząt zawiera m.in. zakaz hodowli zwierząt futerkowych, ograniczenie uboju rytualnego, zwiększenie kompetencji organizacji pozarządowych ws. ochrony zwierząt, częstsze kontrole w schroniskach, zakaz trzymania zwierząt na łańcuchu czy zakaz wykorzystywania zwierząt na arenach cyrkowych. Szczegóły projekty przedstawił Szef Forum Młodych PiS Michał Moskal.
Tymczasem zobaczcie zwiastun dokumentu Janusz Schwertner „Krwawy biznes futerkowców", który powstał we współpracy z Onetem.