Advertisement

Popularna stylistka zaapelowała o przekazywanie uchodźcom „pięknych sukienek i butów na obcasie"

Autor: Monika Kurek
03-03-2022
Popularna stylistka zaapelowała o przekazywanie uchodźcom „pięknych sukienek i butów na obcasie"
Wczoraj stylistka Karolina Domaradzka opublikowała post oraz InstaStory, w którym zwróciła uwagę, że oprócz podstawowych ubrań warto przekazywać uchodźcom również elegancką odzież i kosmetyki do twarzy, pozwalające poczuć im „namiastkę normalności". Słowa Domaradzkiej spotkały się z oburzeniem oraz wywołały w sieci niemałą burzę.

Przeczytaj takze

Karolina Domaradzka to zdecydowanie jedna z najpopularniejszych polskich stylistek. Jej profil na Instagramie obserwuje już 100 tys. osób i to właśnie ona była odpowiedzialna za nagłośnienie tzw. „afery metkowej" Jessiki Mercedes. Wczoraj Domaradzka zabrała głos na temat darów przekazywanych uchodźcom i.... wylała się na nią fala hejtu. Stylistka opublikowała już przeprosiny.

Moda w czasie wojny

W usuniętym już poście Domaradzka stwierdziła, że „moda podnosi morale, a ubrania to godność" i na poparcie tej tezy przytoczyła kilka przykładów z II wojny światowej. Posiłkowała się m.in. cytatem z książki „Polskie piękno. 100 lat mody i stylu" autorstwa Karoliny Żebrowskiej. Następnie odniosła się do trwającej właśnie wojnty w Ukrainie. – Obecnie Ukraińskie aktywistki nawołują w sieci swoje rodaczki do zakładania na siebie pięknych ubrań, makijażu oraz perfum. Apelują, by w czasie wojny nie zatracić swojej kobiecości i nie przestawać się uśmiechać. One wiedzą jakie to ważne dla morali narodu – napisała Domaradzka.
Uchodźca nie przestaje być uchodźcą, a kobieta kobietą po przekroczeniu granicy. O potrzebach ofiar wojny warto pomyśleć w sposób długofalowy.Apeluję do Was o to, żebyście pomagali tak, jak uważacie i przekazywali na odpowiednie zbiórki wszystko to, co Wam samym pozwala poczuć się godnie. Oprócz ciepłej odzieży oraz środków higieny na granicy, ulokowanym już w Polsce uchodźcom, kobietom, przydadzą się również kosmetyki kolorowe, kosmetyki do twarzy, ciała, włosów i paznokci, eleganckie bluzki, piękne sukienki, buty na obcasie i moda. Historia udowodniła, że dla wielu to właśnie one mogą być namiastką normalności w tak okrutnym czasie, jakim jest wojna. Nie dajcie sobie wmówić, że uchodźca nie potrzebuje normalności oznajmiła stylistka.
Oprócz wpisu na profilu Domaradzkiej pojawiło się również InstaStory, w którym stylistka zaapelowała o to, aby wziąć pod uwagę fakt, że osoby zajmujące się sortowaniem udzieży dla uchodźców często są „laikami modowymi" oraz pamiętać, że „odzież nie służy tylko i wyłącznie do celów grzewczych". Jej zdaniem ubrania odgrywają ważną rolę w procesie adaptacji do nowych warunków, w związku z czym potrzebne są nie tylko ciepłe kurtki, ale także „piękne sukienki, marynarki i buty w idealnym stanie; także te na szpilkach". – Być może ktoś właśnie wszystkie stracił. Nie wiadomo, kiedy zarobi na nowe, a wiosna za pasem – stwierdziła Domaradzka.
Cześć opublikowanego InstaStory była poświęcona obecności Ukrainy na światowym rynku mody.
– Ukraina jest krajem z wysoką świadomości mody. Działa tam wiele marek modowych, projektantów, fotografów i innych ludzi mocno związanych z branżą fashion, a ukraiński Vogue jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych wydawnictw na rynku europejskim. Ukrainki słyną ze swojego dobrego smaku modowego, podkreśliła.
Jak zaznaczyła na koniec, „nie każdy potrzebuje w swoim życiu mody, ale dla wielu jest ona ważna". Jej zdaniem powinniśmy myśleć globalnie i zrozumieć, że nasze przekonania nie zawsze są przekonaniami innych. – Nie pozbawiajmy ludzi tego, co kochają, bo sami kochamy co innego, a ubrania traktujemy po macoszemu – podsumowała Domaradzka.

Przeprosiny

Jak można się domyślić, apel Domaradzkiej odbił się szerokim echem i wywołał gniew internautów, którzy zarzucili stylistce, że jest „kompletnie oderwana od rzeczywistości". Choć oczywiście moda nie jest w obecnej sytuacji najważniejsza, na zbiórki należy przekazywać wyłącznie czyste i zadbane ubrania.
Ostatecznie Karolina Domaradzka usunęła post oraz przeprosiła. Wyjaśniła ponadto, że chciała jedynie opowiedzieć o roli mody podczas wojny i próbowała znormalizować przekazywanie uchodźcom czegoś więcej niż „starych znoszonych ubrań", czyli właśnie rzeczy zapewniających ludziom godność. Nie tylko na granicy, ale również potem, gdy zaczną życie w naszym kraju.
FacebookInstagramTikTokX
Advertisement