Reżyser bez przyjacielskich gestów i ogródek stanowczo postawił się wielkiej instytucji filmowców, która jak dotąd zbyt pobłażliwie traktowała rosyjską inwazję na Ukrainę. Tym samym Łoźnica zdecydował się odejść z Akademii.
„– W swoim oświadczeniu podajecie, że w waszych szeregach jest 61 członków z Ukrainy. Coż, na dzień dzisiejszy jest ich tylko 60. Nie potrzebuję waszego »Bądź ostrożny i bądźmy w kontakcie«, dziękuję bardzo! Lepiej »bądźcie w kontakcie« z własnym sumieniem”, napisał.
Po tak ostrych słowach krytyki ze strony cenionego, ukraińskiego reżysera, Europejska Akademia Filmowa nie pozostała bierna. Ich odpowiedź była natychmiastowa. Już dzień później w oświadczeniu filmowców czytamy o ich wsparciu dla Ukrainy:
W związku z powyższym EAF zdecydowała wykluczyć rosyjskie filmy z tegorocznego rozdania Europejskich Nagród Filmowych. Członkowie instytucji w publicznym komunikacie przyznali także, że ich reakcja powinna nastąpić niezwłocznie po wybuchu konfliktu oraz, że przez cały ten czas Akademia Filmowa zbierała pieniądze na pomoc walczącym i uchodźcom z Ukrainy. Aby ponownie nie mierzyć się z niedomówieniami filmowcy napisali w kolejnym oświadczeniu:
Do bojkotu Rosji dołączyli także niezależni białoruscy filmowcy.
List otwarty podpisany przez około 80 białoruskich artystów z dziedziny kina również wyraził protest przeciwko rosyjskiej agresji i zaapelował o wycofanie rosyjskich wojsk, atakujących Ukrainę, z terytorium Białorusi.
Siergiej Łoźnica to jeden z najważniejszych europejskich reżyserów, nagradzany za swoje dzieła m.in. na Festiwalu Filmowym w Cannes. Twórca takich filmów, jak: „We mgle”, „Donbas” czy „Szczęście ty moje” wielokrotnie podejmował temat Rosji i panującego tam terroru. Obywateli Federacji opisał ją, jako społeczeństwo autodestrukcyjne, a działania władz rosyjskich, jako naruszające porządek międzynarodowy. Już podczas konfliktu zbrojnego w Donbasie obawiał się konsekwencji decyzji Putina i zauważył, że Rosjanie „otworzyli puszkę Pandory”. Emocje, towarzyszące ludziom objętych wojną na wschodniej Ukrainie przedstawił w filmie pt. „Donbas”. Słowa na temat wojny w Donbasie, wypowiedziane przez Siergieja Łoźnicę już w 2018 roku, dziś nabrały jeszcze większego znaczenia: „Rosja nadal uważa, że to jej terytorium, podczas gdy Ukraina przechodzi swoją pierwszą próbę niezależności”.