„Poza miłością do zwierzaków, mamy też ładne biuro w centrum Warszawy, a w nim lodówkę pełną owoców, szafę wypchaną czekoladowymi Petitkami i stół do ping ponga”, pisze firma na swoim Instagramie.
U wielu pandemia spotęgowała uczucie osamotnienia. Adopcja psa ze schroniska to nie tylko sposób na pomoc zwierzakom, ale również możliwość zyskania wiernego kompana na całe życie. Trzy dni płatnego urlopu to czas, który będzie można przeznaczyć na ułatwienie nowemu domownikowi zmiany otoczenia, wzmocnienie więzi z pupilem i jego zaaklimatyzowanie w nowym domu. Co ciekawe, o zaległy urlop psacierzyński mogą się ubiegać wszyscy pracownicy Bolt, którzy w ciągu ostatnich dwóch lat zdecydowali się na adopcję czworonoga.
„Wierzymy, że długofalowe korzyści wynikające z adopcji psa czy kota wpłyną na dobrostan naszego zespołu. Pandemia, a także zmiany we współczesnym modelu rodziny, wywołały w nas poczucie, że czas niestandardowo podejść do zaspokajania potrzeb naszego zespołu w tak ważnym momencie życia, jak dołączenie nowego, czworonożnego członka rodziny do gospodarstwa domowego”, powiedziała Olimpia Kicielińska, people partner w Bolt.
To już kolejna inicjatywa platformy Bolt stworzona z myślą o miłośnikach zwierząt. Dużo wcześniej, latem 2019 roku, uruchomiona została kategoria Bolt Pets, dzięki której pasażer może zabrać do auta swojego pupila. Bolt Pets jest dostępna w Warszawie, Krakowie i Trójmieście. Psy (małe i średnie), koty, fretki, króliki i miniaturowe świnie mogą podróżować wraz ze swoimi właścicielami, o ile są czyste i grzecznie się zachowują, np. siedzą w transporterach. Poza tym w tym roku z okazji Walentynek Bolt postanowił połączyć zniżkowe kody z akcją dla zwierząt czekających na adopcję. Wtedy, aby otrzymać rabat, użytkownicy musieli zapoznać się z historiami czworonogów z warszawskiego schroniska.