Utwór nazywa się „SZUBIENICAPESTYCYDYBROŃ” i może kojarzyć się z twórczością Tylera, The Creatora, skojarzenia z innymi twórcami jednak na razie schodzą na dalszy plan. Bardziej rzuca się w oczy kilka innych rzeczy. Po pierwsze, w klipie Quebo wraca do swojego starego wizerunku (w teledysku zrywa z głowy perukę i zdejmuje okulary, a grupa dziewczyn zrzuca z niego błękitną koszulkę polo, która stała się symbolem głośnej akcji marketingowej). Po drugie, Quebo wraca do ciętego języka – w tekście nowego singla obrywa się m.in. Sebastianowi Fabijańskiemu i Jakubowi Żulczykowi. Po trzecie wreszcie: nowy utwór Quebo to pogodny pop, który zdaje się opowiadać o tym, że artysta wydobył się z zagubienia, którego przysporzyły mu sława i szybkie życie i teraz spogląda na świat z perspektywy „jasnej strony mocy”. Zwrot w stronę bardziej przystępnej szerokiemu gronu słuchaczy muzyki rozrywkowej podkreśla też outro singla, w którym raper chwali się: „Szok! Z rapera w gwiazdę pop, w rok! Moja dziewczyna jest z popu i ja też już jestem pop.”
Coś jeszcze? Tak, i to zdaje się, że całkiem sporo. W klipie pojawia się na przykład przerywnik, w którym Quebo i Janusz Chabior w kpiący sposób odgrywają niedawną wizytę rapera w programie śniadaniowym „Dzień dobry TVN”. Dla rapera w całej tej akcji ważny jest także aspekt charytatywny związany z filmem „CTK Creeps”, który kilka dni temu został zamieszczony w internecie i polegał na przedrzeźnieniu znanego formatu „MTV Cribs” (celebryci oprowadzają widzów po swoich domach). Film powstał przy współpracy z Allegro i wraz z pojawieniem się nowego klipu, Quebonafide oficjalnie poinformował o tym, że dochód z niego, wynoszący milion złotych, w całości przekazał na cele dobroczynne.
Wiele wskazuje też na to, że dopiero teraz Quebonafide powrócił naprawdę, a wydana pod koniec marca płyta „Romantic Psycho” była tylko fragmentem akcji promocyjnej. W tym samym czasie, w którym na YouTube pojawił się klip do utworu „SZUBIENICAPESTYCYDYBROŃ”, na stronie QueShopu pojawiła się nowa edycja albumu (nazywana „Japońską edycją”). Różni się ona okładką i – pomijając trzy single – tracklistą. Płytę można już zamawiać na stronie wytwórni QueQuality.