Po pierwsze, warto zadać pytanie, jaka jest różnica między recyklingiem, a upcyklingiem. Podczas gdy recycling polega na rozkładaniu materiałów bądź tworzyw na prostsze czynniki, aby powstała nowa wersja danego materiału, upcykling pozwala wytworzyć tworzywo lub przedmiot o większej niż początkowa wartości. O upcyclingu mówimy więc na przykład wtedy, gdy z bawełnianej surowicy tworzy się suknię.
Jak podają cytowane przez „Business of Fashion” badania Queen of Raw, tylko same materiały, których nie użyto, kosztują przemysł modowy około 120 miliardów rocznie. Nic więc dziwnego, że powstają inicjatywy, które mają na celu ograniczenie tych strat – takie jak odpowiedzialne kolekcje Eileen Fisher i Patagonii.
Z czego to wynika? Jednym z czynników może być zwiększający się udział pokolenia Z (ludzi urodzonych po 1990 roku) w rynku modowym. Jak podaje Vogue Business, pandemia sprawiła, że młodzi ludzie należący do generacji Z zainteresowali się sprzedawaniem ubrań w internecie. Co więcej, badania magazynu wskazują, że Z-etki przykładają większą wagę do zagadnień ekologii i społecznej odpowiedzialności.
Eksperci „Business of Fashion” wskazują, że ten trend dopiero się rozkręca. Francja na przykład może już wkrótce zacząć stosować prawo, które uniemożliwiałoby firmom modowym palenie czy zrzucanie na sterty śmierci niesprzedanych ubrań.
„– „Tak długo te straty i niezużyte materiały miały miejsce, i nikt się tym nie przejmował. Nie ma to sensu, jeśli spojrzymy z perspektywy ludzi i planety, a tym bardziej, jeśli spojrzymy pod względem finansowym”, powiedziała „Business of Fashion” Stephanie Benedetto, dyrektorka wykonawcza i współzałożycielka Queen of Raw, jednej z platform umożliwiających sprzedaż niezużytych materiałów.