Advertisement

Chiny wprowadzają kolejny zakaz jedzenia mięsa. Lepiej późno, niż wcale

Autor: Monika Kurek
07-04-2020
Chiny wprowadzają kolejny zakaz jedzenia mięsa. Lepiej późno, niż wcale

Przeczytaj takze

Pewnie minie jeszcze wiele czasu, zanim naukowcy będą w stanie jednoznacznie stwierdzić, skąd właściwie wziął się koronawirus. Czy "uciekł" przypadkiem z tajemniczego laboratorium w Chinach? Czy to broń biologiczna, której celem jest zmniejszenie śladu węglowego oraz depopulacja? Czy wszystko zaczęło się od zjedzenia zupy z nietoperza?
Pod koniec marca pisaliśmy, że źródłem groźnego dla ludzi koronawirusa z dużym prawdopodobieństwem jest targowisko dzikich zwierząt w chińskim Wuhan. Tę teorię wydaje się potwierdzać decyzja władz Chin o zakazie konsumpcji i handlu dzikimi zwierzętami. Tym bardziej, że teraz pierwsze miasto, Schenzen, zadecydowało o wprowadzeniu zakazu jedzenia psów i kotów, który będzie obowiązywać już od 1 maja.

Przełomowe zmiany

- Współcześnie psy i koty są bliższe ludziom, niż jakiekolwiek inne zwierzęta. W rozwiniętych krajach takich jak Hong Kong czy Tajwan od dawna obowiązuje już zakaz konsumpcji psów i kotów. Zakaz jest również odpowiedzią na obecne nastroje wśród ludzi na całym świecie - możemy przeczytać w oficjalnym oświadczeniu miasta Schenzen.
Zakaz wejdzie w życie 1 maja. Dzięki niemu Schenzen stanie się pierwszym miastem w Chinach, w którym nie będzie można sprzedać, kupić ani zjeść psiego oraz kociego mięsa. Jak podaje organizacja Humane Society International, każdego roku w Azji zabija się ok. 30 milionów psów, natomiast w Chinach ginie ok. 10 milionów psów i 4 milionów kotów rocznie.
Jeszcze pod koniec lutego władze Schenzen planowały zakazać jedzenia żółwi i żab, ale zrezygnowały z tego pomysłu po protestach mieszkańców. W podobnym czasie w Chinach zaczął obowiązywać zakaz handlu i konsumpcji dzikich zwierząt. Władze Schenzen postanowiły pójść o krok dalej i zakazać konsumpcji psów i kotów.
W 2018 roku na podobny pomysł wpadło miasto Hanoi, ale zakaz zacznie obowiązywać dopiero od 2021 roku, ponieważ władze chciały dać hurtowniom, sprzedawcom oraz sklepom czas na dostosowanie się do nowej regulacji. Decyzji towarzyszyła kampania informująca o potencjalnych zagrożeniach wiążących się z jedzeniem psów i kotów. Jej celem było uświadomienie obywatelom, że ich mięso może być niebezpieczne ze względu na przenoszone choroby takie jak wścieklizna czy leptospiroza
- Schenzen to pierwsze miasto na świecie, które wyciągnęło wnioski z trwającej obecnie pandemii i wykorzystało ją do tego, aby coś zmienić - powiedziała Teresa M. Telecky, wiceprezydent departamentu ds. dzikich życiowych Humane Society International.

Nauka na błędach

Pod koniec lutego Chiny zadecydowały o tymczasowym zakazie handlu oraz konsumpcji dzikich zwierząt. Ustawa zostanie oficjalna podpisana w najbliższych miesiącach. Pośpiech wynikał prawdopodobnie z nacisków wywieranych przez inne państwa i choć oficjalnie nie potwierdzono, że koronawirus wywodzi się z targu w Wuhan, jest to najbardziej prawdopodobna wersja wydarzeń. Na tego typu targach mieszkańcy i turyści mogli spróbować dań z węży, jenotów azjatyckich, jeżozwierzy czy jeleni. Niektóre zwierzęta były nawet zabijane na oczach klientów.
Wirusolog z Uniwersytetu w Hong Kongu, Leo Poon, uważa, że koronawirus może być połączeniem różnych wirusów przenoszonych przez przedstawicieli więcej niż jednego gatunku. Wówczas wzrasta ryzyko, że będzie mógł przenosić się na ludzi. Leo Poon był jednym z pierwszych naukowców, którym udało się zweryfikować źródło epidemii SARS w Chinach. Na targu w Guangzhou wirus przeniósł się z nietoperza na pagumę chińską, a potem na człowieka. Dopiero po czasie okazało się, że pierwsze przypadki zachorowań miały miejsce już w 2002 roku, ale rząd zataił tę informację i powiadomił Światową Organizację Zdrowia w lutym 2003 roku. Niestety, sytuacja brzmi boleśnie znajomo.
Za złamanie zakazu handlu i konsumpcji dzikich zwierząt są przewidziane wysokie kary finansowe, lecz regulacja nie obejmuje m.in. gołębi, świń, przepiórek, gęsi, kur, owiec, bydła, królików czy zwierząt wodnych.
FacebookInstagramTikTokX
Advertisement