„Tamte dni, tamte noce”…
…czyli śladami filmowego klasyka Luki Guadagnino serwujemy Wam włoszczyznę.
To najpiękniejszy letni czas, by nieco odlecieć w kierunku półwyspu Apenińskiego, napić się pysznego wina i przekąsić świeżutką burratę. Zainspirowani filmem „Tamte dni, tamte noce” w okładkowej historii odtworzyliśmy skąpane w upalnym słońcu love story rozpisane u nas dla dwóch pięknych kobiet. W roli głównej obsadziliśmy gorące nazwisko rodzimego kina – Marię Dębską. Aktorka o iście śródziemnomorskiej urodzie znakomicie weszła w powierzoną jej rolę, uwodząc przy tym nie tylko swoją sesyjną partnerkę, modelkę Anię Gołębiowską. W tym duchu przebiegła również rozmowa, którą przeprowadziła dla Was nasza wysłanniczka Dominika Sitnicka. Sesja zdjęciowa to z kolei dzieło etatowej już u nas autorki okładek, fotografki Kasi Bielskiej. W tym wydaniu w cyklu Mileny Liebe znajdziecie również przegląd super power couples LGBT+, a dla urozmaicenia także wycieczkę po polskich winnicach… Jak się okazuje, wraz z temperaturą powietrza do Polski przybywają nowe możliwości biznesu! Cyryl Rozwadowski analizuje, co poza warzywami odziedziczyliśmy po królowej Bonie, zaś Janusz Noniewicz penetruje zakamarki kiczu we włoskiej modzie. Na deser wywiad z najsłynniejszym scenografem operowym tworzącym w naszym kraju – Borisem Kudličką! Nie ma chyba nic bardziej włoskiego w kulturze niż opera, a tu mamy do czynienia z prawdziwą gwiazdą w swoim fachu. Od początku współpracował ze słynnym reżyserem Mariuszem Trelińskim oraz legendarnymi instytucjami artystycznymi, takimi jak Metropolitan Opera w Nowym Jorku, Royal Opera House w Londynie czy Staatsoper w Berlinie… Do tego jak zawsze dużo twórczości młodych twórców, różne interpretacje fotograficzne naszego tematu przewodniego oraz objawienie w rodzimym świecie rapu, czyli Yann. Punkowa energia, grunge’owy brud i świetne teksty – tego brakowało mi u nas od dawna!
Niech ten numer stworzy Wam iście wakacyjną aurę. Niezależnie od pory roku, pogody czy miejsca… Niech Włochy będą z nami! Tak K MAG-owo, bez ciśnienia, na luzie, tylko nawadniajmy się.
K jak Komar, Mikołaj Komar, redaktor naczelny