Nasze numery
#53 #ŚNIDANIEUTIFFANYEGO mobile





#53 #ŚNIDANIEUTIFFANYEGO
Siedzę przy oknie i stukam od kilku godzin w klawiaturę. W tle „Moon River" zmysłowo śpiewane przez Audrey Hepburn, a ja się czuję jak jej filmowy sąsiad. Niestety nie znajduję takiej piękności piętro niżej.
Widok niezapomnianej, ikonicznej odtwórczyni Holly Golightly, grającej na gitarze w ręczniku na głowie, niebieskich spodniach, szarej bluzie dresowej i balerinkach, wszedł do kanonu kinematografii. Ta scena – jak i cały film – to również encyklopedia mody tamtych czasów, a także rewolucji stylu, której orędowniczką była właśnie sama Hepburn. Do dziś dziewczynki na całym świecie mają nad łóżkiem jej zdjęcia czy plakaty. A sama Audrey jest inspiracją największych domów mody czy nawet sieciowych gigantów jak GAP. „Śniadanie u Tiffany'ego" (1958) jeszcze jako powieść kontrowersyjnego pisarza Trumana Capote'a łamało konwenanse obyczajowe. Oto piękna młoda dziewczyna znikąd staje się duszą nowojorskiej śmietanki, uwodzi, łamie serca i poluje na milionera... W książce jest to elegancka „call girl", w filmie po prostu rozrywkowa dziewczyna. Narrator (Capote) w książce jest homoseksualistą, w filmie zakochują się w sobie i mamy amerykański „happy end"... Takie zmiany pokazują nam, w jakich purytańskich czasach kręcono ten film. Jak bardzo dzieło Capote'a wstrząsnęło kulturalnym światem i jak świetnie film spopularyzował samego autora. W bieżącym numerze K MAG-a rozwijamy temat. Przywołujemy ducha tamtych czasów. Piszemy o takich współczesnych „bujaczkach", czyli jak dzisiaj wygląda Holly Golightly. Przedstawiamy Huberta de Givenchy, czyli słynnego kreatora stylu Audrey Hepburn. Tropem małej czarnej, dużych ciemnych okularów i wielkich kapeluszy... A także fenomenu papierowego kubka kawy. Dziś ciężko wyobrazić sobie wielkie metropolie bez tego gadżetu, wówczas kawa była przypisana wyłącznie do filiżanki. W tym zestawie nie mogło zabraknąć kota, czyli najlepszego przyjaciela Holly. Osobiście ich nie cierpię i mam na nie alergię, ale kot to bohater, postać charakterystyczna, indywidualista i celebryta w jednym. Mamy też wyborne śniadania, najmodniejszą biżuterię i nowy cykl w K MAG-u – „wnętrza". Odwiedzamy znanych i podziwianych przyjaciół redakcji w ich domach. Naturalnie, bez lukru, dodatkowego oświetlenia i photoshopowych zabiegów pokazujemy, gdzie żyją, śpią, odpoczywają i gotują... Na początek polska projektantka mody Ania Kuczyńska. A w rolę naszej KMAG-owej Audrey w sesji Łukasza Ziętka wciela się aktorka i reżyserka Aleksandra Popławska. Nic tylko smakować, popijać dobrym winem i delektować się. W końcu mamy maj, czyli czas śniadań na trawie. Majówka w K MAG-u! Bon appetit...
K jak Komar, Mikołaj Komar, redaktor naczelny
W tym numerze:

























































