Nasze numery
#26 #BLADERUNNER mobile





#26 #BLADERUNNER
Od dawna marzyło nam się wydanie numeru o przyszłości. Podejście do świata naszej popkultury i mody od strony fantastyki oraz futurystycznych technologii. Na pytanie, jaki tytuł najlepiej by połączył nasze fascynacje, jednogłośnie padła odpowiedź „Blade Runner”. Film Ridleya Scotta i jego wielomilionowe rzesze fanów na całym świecie wydał nam się sam w sobie znakomitą inspiracją. Pamiętam, że mój pierwszy raz z tym magicznym światem miał miejsce w jakimś 1986 roku u znajomych moich rodziców. Połykałem feerie kolorów, Deryll Hannah, Sean Young i Harrisona Forda na entej kopii kasety VHS. Przyznam jednak, że nie rozumiałem za bardzo filmu. Nie był to film dla dziecka. „Blade Runner” to kino rozrywkowe, ale inteligentne i wymagające. Może właśnie dlatego do dziś zjednuje nowych wielbicieli i wciąż jest bardzo aktualne. To kopalnia ponadczasowej estetyki, dizajnu, mody, muzyki. Dzięki wspólnej fascynacji filmem do okładkowej sesji przedstawiającej odważne damskie i męskie make-upy pozyskaliśmy śmietankę polskiej mody – artystkę wizażu Gonię Wielochę, stylistę i projektanta Marka Adamskiego i fotografa Piotra Porębskiego. W głównym wywiadzie numeru przedstawiamy znakomitą aktorkę młodego pokolenia Marietę Żukowską. Opowiada o swoim uwielbieniu dla tego filmu, a w sesji Roberta Ceranowicza pozuje na jedną z bohaterek „Blade Runnera”. Piszemy też o największej kosmitce muzyki pop Tinie Turner, bo jak tu pominąć gwiazdę „Mad Maxa”. Od strony modowej prezentujemy projektanta z innej planety Jeremy’ego Scotta i flirtujemy z estetyką cyberpunku. Przypominamy o kultowych dziełach Phillipa K. Dicka i prezentujemy najciekawszy dizajn przyszłości. A na nasze „zestawienia”, czyli redakcyjną debatę, wybraliśmy twórców najsłynniejszego polskiego filmu spod znaku science-fiction, czyli „Seksmisji”. Skąd się wziął pomysł, jak wyglądały kulisy i dlaczego wciąż do niego wracamy... Po prostu fantastyka po polsku.
Zatem czas karnawału pod znakiem przyszłości. K MAG zabiera was w podróż niczym z powrotu do przyszłości w poszukiwaniu androidów. Nie bójmy się ekstrawagancji, bawmy się naszym wizerunkiem. Nie możemy być przecież kolejnymi klonami. Styl życia to prawdziwe pole do popisu, więc do roboty! Sam idę wertować starą szafę i odwiedzę fryzjera.
K jak Komar, Mikołaj Komar, redaktor naczelny
W tym numerze:

























































